Kinga Raińska
Dlaczego wybrałaś historię?
Historia to nie tylko moja praca, ale przede wszystkim pasja mojego życia. Odkryłam ją w sobie na pierwszej lekcji historii ze znakomitą nauczycielką Panią Marią Różańską
w czwartej klasie SP nr 7 we Włocławku. Pani Maria oczarowała mnie swoją erudycją, pasją, zaangażowaniem i umiejętnością przekazywania wiedzy. Każda lekcja historii była niezwykłą przygodą, a każde opowiedziane wydarzenie przyczynkiem do pogłębiania przeze mnie wiedzy. Od tego momentu nigdy nie miałam wątpliwości kim chcę zostać i co chcę robić w przyszłości.
Co wspominasz ze studiów najlepiej a co najgorzej?
Z okresu studiów bardzo miło wspominam objazdy naukowe. To były swoiste zajęcia terenowe, podczas których uczyliśmy się charakteryzować obiekty zabytkowe, nabywaliśmy wiedzę o stylach w architekturze, sztuce zdobniczej i użytkowej, ich datowaniu, o założeniach urbanistycznych, a przede wszystkim uczyliśmy się podstawowej terminologii, tak potrzebnej w pracy historyka. Dzięki objazdom zwiedziliśmy Polskę wzdłuż i wszerz, a nasz warsztat pracy w końcu zaczął poszerzać się o działania praktyczne, co uważam za wartość samą w sobie.
Z okresu moich studiów bardzo źle wspominam przeładowanie roczników. Kiedy zaczynałam naukę była nas ponad setka na roku. W tym czasie zajęcia odbywały się
w małych, dusznych salach, które sprawiały dyskomfort, zarówno w wykładowcom, jak
i nam studentom. Pamiętam ten oddech ulgi, kiedy zajęcia przeniesiono do nowego budynku Wydziału Humanistycznego na Kortowie.
Co Cię zaskoczyło podczas studiów, czy były one zgodne z Twoimi wyobrażeniami?
Moim wielkim marzeniem było podjęcie studiów historycznych; nie wyobrażałam nawet sobie, że mogłoby być inaczej, więc już na samym starcie patrzyłam na nie przez różowe okulary. I teraz z perspektywy lat mam do tego okresu w życiu duży sentyment – niczego bym nie zmieniła. To były lata młodości, pierwszych samodzielnych kroków, rozwoju pasji
i przede wszystkim nauki. Ale nie takiej zwykłej nauki, tylko nauki, którą kochałam
i czułam, która od zawsze sprawiała mi radość, umożliwiała poznanie „nowego”, przebadanie i przyjrzenie się „staremu”. To tutaj nauczyłam się podążać za prawdą historyczną i tutaj zaczęłam uczyć się obiektywizmu. Na studiach dotarło również do mnie jak praca historyka jest trudna i odpowiedzialna, że zawsze będzie narażona na nieustającą krytykę. Zrozumiałam też potrzebę popularyzowania historii i docierania z nią do różnych środowisk. Kiedy pytasz czy studia były zgodne z moimi wyobrażeniami, moja odpowiedź brzmi: Były jeszcze lepsze!
Jak wspominasz czas tuż po skończeniu studiów? Czy miałaś problemy ze znalezieniem zatrudnienia?
W ogóle nie pamiętam tego okresu, a może inaczej – nie utożsamiam go ze skończeniem studiów, bo dalej studiowałam. W czasie gdy skończyłam historię zaczynałam ostatni rok drugiego kierunku – Stosunków Międzynarodowych. W tym samym czasie złożyłam papiery do Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie i zaczęłam myśleć o doktoracie. Znalezienie promotora nie było w moim przypadku taką łatwą sprawą. Już na początku mojej drogi naukowej skupiłam się na historii społecznej, która wówczas nie była jeszcze tak popularna. Były wówczas dwa wiodące w tej dziedzinie ośrodki, a mianowicie Uniwersytet Warszawski
i Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. I to właśnie ten drugi stał się dla mnie na kolejne pięć lat Alma Mater. W Poznaniu trafiłam pod opiekę naukową Pani Prof. dr hab. Doroty Żołądź-Strzelczyk, która jeszcze bardziej utwierdziła mnie w przekonaniu, że wybrałam właściwą dla siebie ścieżkę. Pracę doktorską Rady i przestrogi dla panien. Polska literatura poradnikowa okresu niewoli obroniłam w 2011 r. Swoje życie zawodowe związałam z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, gdzie zaraz po studiach rozpoczęłam pracę w Dziale Historii. Pod moją opieką merytoryczną znalazły się dokumenty życia codziennego powstałe przed 1945 r., a moją zawodową pasją stało się kolekcjonerstwo kart pocztowych oraz fotografii związanych z regionem. Miałam prawdziwe szczęście, że zawodu muzealnika uczyłam się od wspaniałych kustoszy m.in. od Pani Zofii Januszkiewicz, znakomitej historyczki i numizmatyczki. W 2009 r. zostałam kierownikiem grantu MKiDN Polacy z Kresów Wschodnich na Warmii i Mazurach, którego głównym celem było kolekcjonowanie pamiątek i wspomnień związanych z polskimi Kresami, a także ukazanie historii ludzi przesiedlonych z terenów obecnej Litwy, Ukrainy
i Białorusi na tereny Warmii i Mazur, w ramach akcji repatriacyjnej oraz przybliżenie polskiej kultury, historii oraz tradycji Kresów Wschodnich. W ramach pierwszego etapu przedsięwzięcia utworzyłam Archiwum Historii Mówionej oraz Pracownię Digitalizacji, której zostałam kierownikiem. To właśnie ten czas wspominam najlepiej. To właśnie wtedy poznałam wielu wspaniałych ludzi i dotknęłam „żywej historii”, zrozumiałam jak historia jest ważna dla zwykłych ludzi i jak trudne jest zachowanie obiektywizmu wobec emocji, które jej towarzyszą. Przez kilka lat byłam Głównym Inwentaryzatorem Zbiorów i zajmowałam się całokształtem spraw związanych z dokumentacją naukową i ruchem muzealiów. Pod moim nadzorem znajdował się Centralny Magazyn Muzealiów. Pełniłam także obowiązki sekretarza Komisji Wyceny i Zakupu Muzealiów. W międzyczasie zostałam kustoszem dyplomowanym i tym samym przeszłam wszystkie szczeble pracy muzealnika, począwszy od asystenta. Od 5 lat jako z-ca Dyrektora ds. Muzealnych kieruję pracami pionu merytorycznego. Do moich obowiązków należy m.in. nadzór nad polityką gromadzenia zbiorów oraz koordynacja spraw związanych
z wystawami stałymi i czasowymi. Jestem autorką wystaw, artykułów naukowych oraz popularnonaukowych. W kręgu moich zainteresowań badawczych jest historia społeczna XIX w., historia Kresów Wschodnich oraz historia kobiet.
Jakich umiejętności i kompetencji nabyłaś w czasie studiów, które wykorzystujesz
w swojej pracy zawodowej?
Dla każdego historyka najważniejszy jest warsztat pracy, którego nauczył się podczas studiów. Jednak praca muzealnika jest specyficzna i oprócz wykształcenia kierunkowego, najważniejsze w niej jest doświadczenie, które zdobywa się latami. Nie ma innej możliwości nauczenia się tego zawodu niż terminowanie u doświadczonych kustoszy. Muzealnik jest nie tylko historykiem, archeologiem, etnologiem, historykiem sztuki – jest przede wszystkim dobrym rzemieślnikiem, umiejącym posługiwać się odpowiednimi narzędziami, tak by jak najbardziej zbliżyć się do prawdy o przeszłości. Czasem żartuję, ale myślę, że jako muzealnik mam prawo do stwierdzenia, że wielu przedstawicieli naszej grupy zawodowej natura obdarzyła dodatkowo wrażliwymi artystycznymi duszami, co umożliwia nam pogłębione badania nad dziełami sztuki, ale dzięki temu mamy też umiejętność przełożenia swoich naukowych pasji na atrakcyjną dla odbiorcy formę.
Historia to jeden z tych wspaniałych kierunków, który otwiera umysł na otoczenie, wyposażający w bardzo wszechstronną wiedzę, która wyjaśnia wiele aspektów funkcjonowania życia społecznego. W swojej pracy wykorzystuję całymi garściami wiedzę zaczerpniętą podczas studiów, przede wszystkim umiejętność krytycznego myślenia, analizę źródeł historycznych, syntezę, umiejętność przeprowadzania kwerend. Zawsze też staram się otwierać naszych interesantów i przyjaciół naszego Muzeum na piękno historii i pokazywać, że historia może na co dzień zagościć w każdym domu, bo właśnie tę naukę wyniosłam ze studiów.
Czego zabrakło Ci na studiach historycznych?
Hmm… Czego zabrakło mi na studiach historycznych? Odpowiedź jest prosta – niczego! To był wspaniały czas nauki, rozwijania pasji, znakomitych wykładowców i przyjaźni, które towarzyszą mi do dziś. Każdemu życzę, żeby w życiu robił to, co kocha. Tak jak ja.
Dr Kinga Raińska, kustosz dyplomowany. Absolwentka Historii i Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie Warmińsko–Mazurskim w Olsztynie. Pracę doktorską Rady i przestrogi dla panien. Polska literatura poradnikowa okresu niewoli narodowej napisaną pod kierunkiem Pani prof. dr hab. Doroty Żołądź - Strzelczyk, obroniła w 2011 r. na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Swoje życie zawodowe związała z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, gdzie zaraz po studiach rozpoczęła pracę w Dziale Historii. Pod jej opieką merytoryczną znalazły się dokumenty życia codziennego powstałe przed 1945 r. Jej domeną stało się kolekcjonerstwo kart pocztowych oraz fotografii związanych z regionem. W 2009 r. została kierownikiem grantu MKiDN Polacy z Kresów Wschodnich na Warmii i Mazurach, którego głównym celem było kolekcjonowanie pamiątek i wspomnień związanych z polskimi kresami, a także ukazanie historii ludzi przesiedlonych z terenów obecnej Litwy, Ukrainy i Białorusi na tereny Warmii i Mazur, w ramach akcji repatriacyjnej oraz przybliżenie polskiej kultury, historii oraz tradycji Kresów Wschodnich. W ramach pierwszego etapu przedsięwzięcia utworzyła Archiwum Historii Mówionej oraz Pracownię Digitalizacji, której została kierownikiem. Przez kilka lat była Głównym Inwentaryzatorem Zbiorów i zajmowała się całokształtem spraw związanych z dokumentacją naukową i ruchem muzealiów. Pod jej nadzorem znajdował się Centralny Magazyn Muzealiów. Pełniła także obowiązki sekretarza Komisji Wyceny i Zakupu Muzealiów. Od 5 lat jako Z-ca Dyrektora ds. Muzealnych kieruje pracami pionu merytorycznego. Do jej obowiązków należy m.in. nadzór nad polityką gromadzenia zbiorów oraz koordynacja spraw związanych z wystawami stałymi i czasowymi. Jest autorką wystaw, wielu artykułów naukowych oraz popularnonaukowych. W kręgu jej zainteresowań badawczych znajduje się historia społeczna XIX w., historia Kresów Wschodnich oraz historia kobiet.